Znajduje się tu nieczynna łazienka, nawiedzona przez ducha dziewczynki zabitej przez bazyliszka. W umywalce znajduje się przejście do komnaty tajemnic. Nie wielu się tu zapuszcza gdyż, duch Marty ciągle jęczy i jest niezadowolony.

Przybiegła tutaj szybko. Słyszała w jednej z kabin szloch Marty, ale nie przejęła się nim. Szybko, nie wiedziała jak, wysyczała "Otwórz się". Zobaczyła tunel. Bez zawahania skoczyła do niego. Leciała minutę, a potem wylądowała na szczurzych szkieletach. Szybko pobiegła w jedynym korytarzem. W końcu zobaczyła starą skórę bazyliszka. Wykonała długi ślizg po skórze i pobiegła dalej. W końcu znalazła się na końcu tunelu. Szybko otworzyła przejście i weszła do komnaty tajemnic. Zaczęła szukać perły. I w końcu zobaczyła ją. Znajdowała się na medalionie wyrzeźbionego Salazara Slytherina.
- Flame - powiedziała, a feniks po chwili pojawił się obok niej. Złapała go za ogon i polecieli oboje do perły. Wzięła ją i ścisnęła mocno w garści. Następnie feniks wyleciał z nią na zewnątrz, zamknęła przejście i polecieli do salony Gryffindoru.